Ustawa antylichwiarska 2019. Co zmieniła?
Swego czasu powszechnie mówiło się o tym, że niektóre firmy pożyczkowe korzystają z naiwności lub ciężkiej sytuacji materialnej swoich klientów i naliczają im bardzo dotkliwe i wysokie koszty dodatkowe w postaci prowizji, czy oprocentowania. Rząd postanowił zawalczyć z takimi praktykami wprowadzając tak zwaną ustawę antylichwiarską. Wprowadzono ją już w 2017 roku, jednak z czasem postanowiono popracować nad innymi rozwiązaniami i znowelizować ją w roku 2019. Przede wszystkim, założenia były takie, aby nie było możliwe popadanie w pętlę zadłużenia oraz naliczanie zbyt wysokich opłat obywatelom. Okazuje się jednak, że ustawa wzbudziła sporo kontrowersji w różnych środowiskach i analizowana była nawet przez Komisję Europejską.
Ustawa antylichwiarska z 22 lipca 2017 roku
Pakiet zaproponowanych przez ówczesny rząd ustaw wprowadził kilka ważnych zmian, między innymi:
- wysokość maksymalnych odsetek uzależniona jest od aktualnych stóp procentowych,
- koszty pozaodsetkowe w skali rocznej każdej pożyczki nie mogą przekroczyć w przypadku części stałej 25%, a części zmiennej – 30%, co łącznie daje sumę 55%,
- łącznie koszty pozaodsetkowe dla całej pożyczki nie mogą przekroczyć 100%,
- każdy kolejny kredyt udzielony danej osobie w ciągu 120 dni od udzielenia jej pierwszej niespłaconej pożyczki musi mieścić się w ustalonych limitach w zakresie kosztów takiej pożyczki,
- opłaty za czynności windykacyjne nie mogą przekroczyć ustawowych odsetek karnych,
- konieczne jest zawsze wykazywanie RRSO, czyli Rzeczywistej Rocznej Stopy Procentowej.
Celem powyższych rozwiązań była przede wszystkim ochrona osób zaciągających pożyczki i kredyty w instytucjach pozabankowych, które same ustalały sobie do tej pory reguły i zasady udzielania takich zobowiązań i chętnie zarabiały na braku orientacji dłużników, czy tym, że nie mają innego wyboru i muszą skorzystać z tak niekorzystnej dla nich oferty.
Ustawa antylichwiarska z 2019 roku
Rząd długo prowadził ustalenia pomiędzy poszczególnymi resortami, jak również rozmowy z firmami pożyczkowymi funkcjonującymi w Polsce. Przede wszystkim, chodziło o ochronę osób dokonujących zakupów ratalnych, ale też Polaków, którzy korzystają chętnie z tak zwanych chwilówek, czyli pożyczek krótkoterminowych. Zwykle decydując się na zawarcie umowy takiej pożyczki wnioskodawca zdaje sobie sprawę z tego, że aby ją spłacić po miesiącu będzie zmuszony do wzięcia kolejnej chwilówki. Ponieważ procedura udzielania takich pożyczek jest bardzo uproszczona i są dostępne dla wielu osób, również zadłużonych, Polacy coraz częściej popadali w spiralę zadłużenia, z którego bardzo trudno jest wyjść. Planowane było także zaostrzenie kar za lichwę.
Pierwsza wersja projektu ustawy antylichwiarskiej 2019
Projekt zawierał zapisy o zmniejszeniu poziomu maksymalnych kosztów pożyczek do 10% w przypadku odsetek i 25% stałych kosztów pozaodsetkowych oraz 20% kosztów zmiennych. Zapisy te były skutkiem wypracowywanego długo kompromisu i stanowiły efekt skomplikowanych rozmów. Udało się jednak uzyskać poparcie wszystkich stron.
Zmiany do przedstawionego projektu
Kilka dni po tym, jak ustawa została przyjęta, Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zdecydował o wprowadzeniu tak zwanej autopoprawki do niej bez przeprowadzania dodatkowych konsultacji w tym zakresie. Zmiany te doprowadziły do oburzenia przedstawicieli firm pożyczkowych i innych instytucji finansowych. Uważano bowiem, że są na tyle duże, że w rezultacie mogłyby po jakimś czasie uśmiercić rynek pożyczkowy w naszym kraju. Przyczynić się miało do tego drastyczne obniżenie limitów dla kosztów pozaodestkowych.
Jakie zapisy uznano za najbardziej kontrowersyjne?
- limit odsetek – 10% w skali roku,
- do 3 lat więzienia za udzielenie pożyczki lichwiarskiej,
- limit opłat pozaodsetkowych do 45% w skali roku (przy pożyczce na 1 miesiąc limit 22%, przy pożyczce na 6 miesięcy 32,5%),
- egzekucja komornicza mieszkania – tylko w przypadku, gdy wartość długu przekracza 5% wartości nieruchomości,
- zakaz przewłaszczania nieruchomości w zamian za udzielenie pożyczki,
- nadzór Komisji Nadzoru Finansowego nad pożyczkodawcami.
Zdaniem ekspertów cały rynek finansowy może znacznie ucierpieć na wprowadzeniu powyższych przepisów. Mogą one prowadzić do likwidacji wielu firm, które do tej pory w uczciwy sposób udzielały swoich pożyczek, jak również do zaprzestania udzielania tak zwanych chwilówek. Ponadto, klienci, którym nie uda się uzyskać pożyczki w jednej z instytucji zaczną korzystać z usług szarej strefy i pożyczać od osób prowadzących działalność przestępczą.
Niektórzy uważają, że rządowi tak bardzo zależy na wprowadzeniu w życie ustawy antylichwiarskiej, ponieważ zyskają na nich tak zwane SKOK-i. Te przyjmą bowiem klientów po upadających firmach pożyczkowych. Komisja Europejska zdecydowała się jednak zaakceptować racje przedstawiane przez polskich polityków. Dziwić może sposób, w jaki poprawki zostały wprowadzone – bez żadnych dodatkowych konsultacji z instytucjami, których zmiany te będą dotykały najbardziej.