Kredyt lub pożyczka a koronawirus
Pandemia koronawirusa spowodowała wiele zmian w naszym życiu codziennym. Będzie miała również ogromny wpływ na funkcjonowanie gospodarki ogólnoświatowej i gospodarek wszystkich krajów. Wiele osób obawia się tego, co stanie się kiedy z uwagi na brak zatrudnienia lub spadek dochodów gospodarstwa domowego nie będą w stanie spłacać swoich dotychczasowych zobowiązań w postaci kredytów i pożyczek. Problematyczna jest też kwestia zawierania nowych umów z takimi instytucjami. Rząd przygotowuje pakiet rozwiązań, które mają ułatwić życie Polakom, jednak nie wiemy obecnie jak długo potrwa trudna sytuacja na świecie i jaki ostatecznie będzie miała efekt na nasze życie.
Rozwiązania dla zapożyczonych Polaków
Pandemia spowodowała, że w ciągu zaledwie kilku dni nasze życie odwróciło się o 180 stopni. Wiele osób zmuszonych zostało do zrezygnowania z pracy zawodowej, aby stać się źródłem zakażenia innych. Rodzice małych dzieci musieli również zaopiekować się nimi, ponieważ zamknięte zostały żłobki, przedszkola i szkoły. Udostępniono im możliwość skorzystania z dodatkowej opieki na najmłodszych, jednak to również oznacza obniżenie dochodu o przynajmniej 20%. Sytuacja ta sprawia, że Polacy obawiają się, co stanie się za miesiąc lub dwa, kiedy nie będą w stanie zapłacić kolejnej raty kredytu czy pożyczki.
Polski rząd wychodząc naprzeciw takim obywatelom zaproponował póki co kilka rozwiązań:
- obniżenie stóp procentowych przez Narodowy Bank Polski,
- możliwość zawieszenia spłaty rat na okres nawet pół roku,
- wakacje kredytowe z łatwym dostępem – możliwość spłaty samych odsetek zobowiązania.
Dodatkowo, przedsiębiorcom umożliwiono również zawieszenie opłacania składek do ZUS. Są to na razie rozwiązania tymczasowe, które najprawdopodobniej zostaną dopracowane w niedługim czasie. Nie wiadomo, jak długo potrwa sytuacja wyjątkowa na świecie.
Najważniejszą informacją dla kredytobiorców jest oczywiście możliwość zawieszenia płatności rat na jakiś czas. Każdy z banków ma jednak możliwość ustalenia własnych warunków i udogodnień dla klientów. Z pewnością procedury zostaną uproszczone do minimum, nie trzeba będzie odwiedzać placówki banku, ani dostarczać żadnych zaświadczeń. Każdy, kto będzie w stanie udowodnić, że jego dochody obniżyły się w związku z wirusem otrzyma zgodę banku, niezależnie od jego obecnej zdolności kredytowej.
Warto wspomnieć o tym, że na co dzień wcale nie tak łatwo jest uzyskać taką dyspensę od płatności rat. Wakacje kredytowe to zwykle obniżenie wysokości raty lub brak jej płatności przez okres maksymalnie trzech miesięcy. Często trzeba jednak spełnić wiele różnych warunków, na przykład posiadać taką zdolność kredytową.
Czy bezpiecznie jest zaciąganie zobowiązań w trakcie pandemii?
Sytuacja na świecie jest bardzo dynamiczna i pojawiła się praktycznie z dnia na dzień. Dla wielu osób był to moment, kiedy planowały wzięcie kredytu lub były w trakcie załatwiania wszelkich formalności. Jak będzie wyglądała obecnie ich sytuacja? Dobra wiadomość jest taka, że obniżenie stóp procentowych powinno skutkować nieco niższą ratą kredytu.
Osoby, które były w trakcie załatwiania formalności obawiają się, czy ich zdolność kredytowa nagle nie zmieniła się lub nie zmalała, z uwagi na przykład na wiek. Koronawirus niebezpieczny jest przecież dla osób w podeszłym wieku, a więc bank może w trakcie analizy tę kwestię szczególnie wziąć pod uwagę. Na razie nie słyszy się o takich sytuacjach, aby banki zmieniały swoje zdanie i wycofywały się z umów kredytowych, które były już wstępnie zatwierdzone i miały zostać podpisane. Trzeba jednak wziąć pod uwagę fakt, iż sytuacja jest niezwykle dynamiczna i każdego dnia może się zmieniać.
Poza tym, coraz częściej placówki ograniczają możliwość załatwiania formalności. Zaciągnięcie nowego kredytu jest nadal możliwe poprzez aplikację mobilną banku, jego stronę www lub infolinię. Jeśli jednak wymagane są dodatkowe dokumenty – cały proces może potrwać znacznie dłużej. Poza tym, banki obawiają się, ponieważ w przeciwieństwie do postępowania w trakcie poprzedniego kryzysu finansowego – obecnie rząd zamierza wspierać przede wszystkim obywateli i przedsiębiorców, a nie instytucje finansowe.
Chcąc zaciągnąć kredyt lub wziąć pożyczkę, każdy Polak powinien więc zastanowić się, czy:
- pieniądze te są mu w tej chwili faktycznie potrzebne, czy też może poczekać kilka miesięcy z podjęciem decyzji,
- czy stać go na spłatę comiesięcznych rat,
- czy nie ma ryzyka utraty zatrudnienia i znacznego obniżenia dochodów,
- czy posiada ewentualne zabezpieczenie lub oszczędności, które pomogą mu w razie sytuacji kryzysowej.
Sytuacja ekonomiczna na świecie nie zachęca obecnie do tego, żeby pożyczać. Powinniśmy raczej skupić się na mądrym wydatkowaniu środków i ich oszczędzaniu na najbliższy czas.
Jeśli już jesteśmy zadłużeni i czujemy, że mogą pojawić się trudności z regulowaniem rat – trzeba jak najszybciej skontaktować się ze swoim bankiem lub pożyczkodawcą, na przykład telefonicznie i poinformować go o tym prosząc jednocześnie o podpowiedź, jak zawiesić płatność rat na jakiś czas lub je obniżyć.